Na tej stronie internetowej przy utworach znajdują się etykiety "Z S.I." lub "RĘCZNIE ROBIONE". Aby zapewnić maksymalne bezpieczeństwo wszystkim słuchaczom, etykietę "RĘCZNIE ROBIONE" otrzymują tylko utwory, które nie zawierają żadnych treści wygenerowanych przez S.I. Nie oznacza to jednak, że wszystko inne powstaje bez mojego wpływu.
To szczery tekst. Całkowicie bez S.I., napisany ręcznie. Nawet nie sprawdziłem go korektorem. Oryginalny tekst jest po niemiecku, tłumaczenia na wszystkie inne języki odbywają się automatycznie za pomocą S.I.
Zawsze byłem programistą i muzykiem. S.I. to dla mnie po prostu nowe narzędzie, dzięki któremu szybciej osiągam wyniki, które mam w głowie. Nawet jeśli prawdziwi muzycy nie lubią tego słyszeć, zawsze bardziej interesowały mnie wyniki - droga do nich była często mozolna i długa. Trzeba mieć wytrwałość, aby w wolnym czasie codziennie przez 3-5 godzin przez cały miesiąc pracować nad piosenką. Motywacja do tego spada, gdy interesują Cię tylko wyniki.
Zacząłem grać na keyboardzie w wieku 7 lat i szczerze: tylko ze względu na wiele przycisków. Jako małe dziecko musiałem też naciskać każdy przycisk w windzie. Kocham przyciski. Muzyka nie była istotna. W wieku 15 lat biegałem po okolicy i nagrywałem dźwięki moim Minidisc Recorderem, a następnie tworzyłem na nim najgorsze techno, jakie możesz sobie wyobrazić, za pomocą Musicmaker.
Kiedy oznaczam muzykę etykietą "ręcznie robiona", są to naprawdę piosenki, które powstawały przez tygodnie pracy całkowicie ręcznie: konceptualizacja, kompozycja, wprowadzanie nut na jednym z moich keyboardów, nagrywanie dźwięków lub tonów moim Field-Recorderem, miksowanie - cały proces aż do masteringu.
W przypadku S.I. sprawa się komplikuje, ponieważ może to dotyczyć kilku elementów ogólnego wyniku. Najlepiej to zilustrować na kilku przykładach. Nawiasem mówiąc, kiedy piszę prompty, czy to do muzyki, czy do obrazów, są one o wiele bardziej złożone niż "techno proszę".
Współpracuję z tekściarzem, który dostarcza mi ręcznie napisany tekst. Czasami piszę teksty całkowicie samodzielnie. Następnie pisany jest pierwszy prompt, który jest wykorzystywany do generowania muzyki. Prompt i tekst są następnie dostosowywane w trakcie rozwoju, aż do uzyskania wyniku zgodnego z oczekiwaniami.
Brzdąkam na moim keyboardzie w Cubase i tworzę pomysł na piosenkę o długości około 4-8 taktów. To jest w 100% ręcznie robione. Ten podstawowy pomysł odtwarzam jako plik audio do systemu S.I. i piszę prompt, który przedstawia mój pomysł na piosenkę w formie tekstowej. S.I. tworzy następnie piosenkę na podstawie mojego pomysłu - czyli audio i struktury piosenki, nastroju, ewolucji. W trakcie kilku iteracji dochodzi się do wyniku piosenki.
Piszę kompletną piosenkę ręcznie, produkuję wszystko ręcznie. Mam pomysł na tekst. Tekst jest następnie tworzony w formie tekstowej przez S.I. Na podstawie tekstu i mojej piosenki oraz promptu generowany jest wokal i nakładany na moją piosenkę.
Mam pomysł na określony nastrój, gatunek lub temat. Dopasowuję do pomysłu pierwsze podsumowanie. Na podstawie podsumowania opracowuję razem z S.I. działający prompt, który prowadzi do dokładnie takiego wyniku, jaki mam w głowie. Wyniki, które nie odpowiadają moim sugestiom, przekazuję S.I., aby na podstawie tych doświadczeń doprecyzować prompt tak długo, aż wynik będzie pasował. Takie prompty chętnie używam częściej, aby tworzyć kilka piosenek w tym samym stylu - to często są serie z lekko zmienionymi promptami.
Nie chcę zdradzać, jak wyglądają moje prompty muzyczne - to zbyt intymne. Ale na przykładzie okładki do piosenki "When Tomorrow Wakes Me" mogę Ci pokazać, jak wygląda u mnie prompt już przy prostym obrazie:
"Atmosfera cyberpunkowa w roku 2500. Jest godzina 8 rano, słońce już w połowie wzeszło. Ładna blondynka w skąpym stroju do spania stoi w dużym pokoju przed dużym oknem, które sięga od podłogi do sufitu. Patrzy na zewnątrz na panoramę miasta z licznymi billboardami i światłami. Kobieta właśnie wstała z łóżka. Za nią stoi łóżko z wezgłowiem przy ścianie. Latający samochód właśnie przelatuje obok okna. Kamera obserwuje wszystko z perspektywy szerokokątnej z tyłu, tak że widać kobietę, pokój i łóżko. Tytuł "When Tomorrow Wakes Me" jest nałożony na obraz i doskonale wpasowuje się w obraz, z profesjonalną i pasującą czcionką w stylu cyberpunkowym i lekkim efektem 3D. Scena wygląda jak z hitu kinowego. Format 1:1."
Wynik:
Etykieta "Z S.I." nie oznacza, że w grę wchodziła TYLKO S.I. Oznacza to tylko, że S.I. pomogła - jako narzędzie, gdzieś, kiedyś. Jak dokładnie, ostatecznie nie ma znaczenia, ponieważ liczy się tylko wynik.
Przy piosenkach jestem raz autorem, raz programistą, raz muzykiem - ale wszystko to jest proces twórczy. Jak ta strona internetowa. Wszystko tutaj jest dla mnie dopiero w całości dziełem sztuki - czyli strona internetowa ze wszystkim, co się za nią kryje, moimi pomysłami, moimi rozwojami, programowaniem, muzyką. Jeśli cholerny tost na ścianie jest sztuką lub czerwona kropka na środku białej powierzchni - to moja praca tym bardziej.
Mam gdzieś, czy nazywają mnie muzykiem, programistą, webdesignerem, autorem czy kimkolwiek innym - to, co tutaj robię, to to, co sprawia mi przyjemność i co dla mnie jest sztuką. A jeśli już nie dostaje się za to zapłaty, liczy się tylko jedno: żeby sprawiało mi to przyjemność.
Tak więc, dziękuję za przeczytanie.
Wasz Sascha